piątek, 14 grudnia 2012

#01

Miłośc, zdrada i inne uczucia.

  Koncert w Nowym Yorku poszedł po myśli zespołu oraz menagerów. Dzisiejszej nocy One Direction miało opuścic Stany Zjednoczone i na dwa miesiące pojawic się w Londynie gdzie da dwa koncerty, występ w xFactorze oraz trzy wywiady. Resztę mieli spędzic w gronie rodziny oraz swoich przyjaciół. Harry Styles obiecał sobie, że dwa tygodnie będzie w Holmes Champel, a pozostały czas spędzi w Londynie i postara się ponownie zdobyc serce Holly.
   Skąd Harry Styles dowiedział się, że jego była dziewczyna przyjeżdża do Londynu? W dodatku na stałe? Wystarczyło wejśc na jej profil na twitterze. Chłopakowi od razu poprawił sie humor. Skakał jak opętany po łóżku, krzykami obudził mieszkańców hotelu oraz samego Louisa, którego pokój mieścił się za ścianą. Obudzenie samego Tomlinsona to nie lada wyzwanie. Czasami potrzeba wiadra wody, a czasami najwidoczniej uradowanego Stylsa. Wtedy odliczał już dni kiedy będzie w Londynie.
   Przyjaciele wiedzieli jak dużo do loczka znaczy Holly. Ba! Nawet nie sądzili, że kiedyś nadejdzie dzień kiedy se sobą zerwią. Harry kiedy pojawiał sie u boku Packtins stawał się normalnym dzieciakiem z ulicy, nie zwracał najmniejszej uwagi na fanów którzy piszczeli na jego widok, nawet nie rozdawał w tym czasie autografów i nie pozwalał sobie nawet na jedno zdjęcie! Mówił, pisał ; Te dni kiedy spędzam z Holly są naprawdę dla mnie ważne, dlatego nie czepiajcie się mnie, że nie spędzam czasu z fanami. 
  Automatycznie zachowanie Harrego zmieniło się kiedy okazało się, że Hally już nie ma. Stał się nadpobudliwy, krzyczał na każdego, nie ważne czy był to Paul, Niall czy może fan. Każdego obwiniał o to zajście, jednak dopiero po kilku tygodniach zdał sobie sprawę, że to jego wina. Od tamtego czasu Holly nie dała znaku życia, Styles wysłał do niej ponad tysiąc esemesów by tylko się z nim spotkała. Chciał wszystko naprawic. Wsparcie znalazł u swojego przyjaciela, Louisa Tomlinsona.
-Lou, ja naprawdę ją kocham. - jęknał poraz setny tego wieczoru
   Przyjaciel przytulił loczka do siebie. Sam nie wiedział co powiedziec. Czuł się niepewnie, obłąkany. Sam nigdy nie przeżył takiego doświadczenia jak Harry dlatego nie wiedział jak go pocieszyc. Z Eleanor łączyło go silne uczucie i wiedział, że ono szybko nie wygaśnie. No chyba, że naprawdę coś się wydarzy. Coś co będzie mogło zakończyc związek pary okrzykniętej najgorętszą tego roku.
   Harry podniósł czerwone oczy od płaczu na swojego przyjaciela który posłał mu słaby, prawie niewidzialny uśmiech. Louis pogłaskał chłopaka po lokach po czym wstał z łóżka omal nie potykając się o walizki Stylsa. Loczek zaśmiał się cicho. Już za godzinę mieli wyjechac na lotnisko. Za dziesięc godzin miał siedziec w Londynie. Tomlinson stanął przed drzwiami, niepewnie odwrócił się do chłopaka. Zauważył, że siedzi skulony na łóżku z twarz schowaną w dłoniach. Wziął głęboki oddech po czym podszedł do chłopaka, zabrał mu ręce z twarzy i lekko pocałował w usta.
Czy Larry Stylinson na nowo zaczyna istniec?
   Harry wcale nie miał zamiaru odepchnąc swojego przyjaciela. Od dawna nie widział takiego zachowania u chłopaka, obawiał się, że może byc to jednorazowe poczynanie. Wbił się w usta Tomlinsona. Na początku całowali się powoli, jednak z każdą sekundą pociąg seksualny wzrastał zenitu. Oderwali się od siebie. Przez chwilę Louis w oczach Harrego widział zakłopotanie które zaraz znikło i pojawiła się fascynacja. Styles zdjął swoją marynarkę i rzucił nią na walizki. Podobnie uczynił jego przyjaciel, ściągając bluzę. Po chwili leżeli obok siebie pieszcząc się na wzajem pocałunkami składanymi na ustach. Tomlinson nie wytrzymał tego napięcia dlatego ściągnął z Stylsa koszulkę, a ten uczynił dokładnie to samo. Po pięciu minutach leżeli kompletnie nadzy. Przez chwilę Louis zawachał się. Co jeśli Paul się dowie? Co jeśli Eleanor się dowie? A fani? Jednak po chwili jego myśli zostały zastąpione czymś innym. Louis łaknął pocałunków Harrego. Nigdy nie czuł się tak w towarzystwie Eleanor, dlatego bezwarunkowo pozwolił się ponieśc. Usiadł okrakiem na swojego towarzysza, i zaczął pieścic ciało Stylsa. Pocałunki składał dosłownie wszędzie, zaczynając od czoła, kończąc na członku chłopaka. Nim się spostrzegł, że za dwadzieścia minut wyjeżdżają na lotnisko, chłopak pocałował Harrego w usta, i szepnął mu do ucha; 
-Koniec na dzisiaj.
  Chłopak zabrał swoje rzeczy i poszedł do łazienki. Przebrał się i po cichu opuścił pokój loczka.
  Harry nie wierzył. 
  W tym samym czasie Holly Packtins robiła zakupy w pobliskim supermarkecie. Jej lodówka świeciła pustkami odkąd tutaj przyjechała i jakoś nie znalazła wolnego czasu by kupic coś co da się zjeśc. Dwa dni dziewczyna spędziła na rozpakowywaniu swoich rzeczy, zamawiała wtedy pizze albo makarony. Holly nie narzekała na to, jednak po dłuższym zastanowieniu pomyślała, że lepiej jeśli przeżuci się teraz na warzywa i owoce.
   Dziewczyna słyszała już pełno komentarzy dotyczących jej osoby. Głównie były to pytania co ona tutaj robi, czy postanowiła wrócic do Harrego Stylsa? Nie. Holly Packtins postawiła sobie czarno na białym; Nie będzie mieszac się w sprawy One Direction i ich współpracowników. Nie chciała nawet z nimi rozmawiac, a co dopiero widziec. Każde ich nowe zdjęcie na twitterze przyprawiało ją o zawrót głowy. Przestała byc ich fanką, jednak wciąż ma ich pierwszą płytę która leży na dnie pudła pod łóżkiem. Ma nawet bilet podpisany przez chłopaków, wejściówkę na backstage oraz kilkanaście zdjęc na których jest ze swoim byłym chłopakiem, objęci, zakochani, szczęśliwi. Za każdym razem kiedy lądowało w tym pudle jakieś wspomnienie o którym chciała zapomniec, oglądała te starocie przypominając stare czasy. Kiedy widziała zdjęcie kiedy obaj byli w Paryżu na walentynki łza kręciła jej się w oku, ale nie pozwalała jej opaśc. On, czarna kurtka, czerwony szalik, kilka niesfornych loków wypadających spod szarej czapki, dwa dołeczki w policzkach i jego cholernie zabójcze zielone oczy które tak strasznie lubiała. Ona, niepewna czy ma się uśmiechnąc czy zrobic głupią minę, ubrana w brązowy płaszczyk, cappucinowy szalik, jej ciemne blond włosy wystające z czarnej czapki, schowała wtedy twarz w ramię swojego chłopaka. Pamiętała, że robił im to zdjęcie jakiś fan który od jakiegoś momentu ich śledził. Myślał, że zakochana para nawet o nim nie wie, mylił się.
   Wrzucała do wózka najpotrzebniejsze drobiazgi. Bułki, masło, herbata, ser. Nie miała zbyt dużo pieniędzy zwłaszcza, że rodzice nie przysłali jej jeszcze zaliczki którą obiecali jej dostarczyc jak najszybciej. Zostało tylko trcohę drobnych na wypełnienie lodówki oraz zapłacenie pierwszej raty za czynsz. Obiecała sobie, że od jutra zacznie szukac jakiejś pracy. Obojętne czy będzie musiec sprzątac jakiś bar czy byc kelnerką w klubie nocnym. Potrzebne jej były pieniądze, i to jak najszybciej.
   Co tak naprawdę było powodem by Holly Packtins zamieszkała na stałe w Londynie? Dlaczego opuściła swoje rodzinne miasto, Dublin? Odpowiedz była prosta. Chciała spełniac marzenia. Dostała propozycje występu jako tancerka w xFactorze. Niejednokrotnie ktoś z rodziny powtarzał dziewczynie o tym programie. Mówili, że warto spróbowac. Dopiero po roku postanowiła się przełamac. Zaczeła zarabiac pieniądze by wynając mieszkanie w Londynie, szukała jakichś małym kątów które nie były zbyt drogie na utrzymanie. Agent nieruchomości uprzedził dziewczynę, że trzeba tutaj zrobic mały remont. Odmalowac ściany, zainstalowac nowe ogrzewanie, wymienic rury... Takim sposobem mieszkanie co miesiąc kosztowało ją zaledwie 50 funów za miesiąc. Do dyspozycji w mieszkaniu Holly miała beprzewodowy internet, sofę koloru oliwkowego która była w doskonałym stanie, wyposarzoną łazienkę w prysznic i toaletę, lodówkę oraz kilka blatów kuchennych. Na początek wystarczało.
   Jutro miała zatańczyc w xFactorze. Zwolniło się miejsce, bo jej poprzedniczka złamała sobie nogę, dlatego Holly będzie ją zastępowac przez najbliższe miesiące.

   Harry Styles usiadł wygodnie w fotelu prywatnego samolotu którym dzisiaj wracali do Londynu. Jutro mieli rozpocząc casting xFactora swoim występem i podarowaniu kilku uczestnikom niezbędnych porad jak przetrwac ten program. Zespołowi niezbyt przypadł ten pomysł go gustu. Oni przecież w czasie edycji byli sobą. Nie udawali nikogo.
   Podróż z Nowego Yorku do Londynu miała trwac około 10 godzin, dla chłopaków było to uciążliwe, męczące. Zwłaszcza, że lot odbywał się w południe, a nie wieczorem.
   Harry włożył do uszu słuchawki, oparł głowę o szybę, nie mineła chwila a ze zmęczenia usnął.
   Louis Tomlinson zajmował dwa siedzenia dalej od Harrego. Siedział z Niallem który podchrapiwał smacznie. Sam nie mógł zasnąc. Czuł się wypoczety. Jedyne o czym teraz marzył to dotknąc ust loczka. Tak bardzo go kochał... Przekonał się o tym dopiero w pokoju hotelowym chłopaka. Obiecał sobie, że jeśli reszta chłopaków usną usiądzie obok swojego przyjaciela i odbębni poważną rozmowę. Sam nie wiedział co ma powiedziec; Przepraszam za swoje zachowanie nie wchodziło w grę. Miał tyle spraw do obgadania, a nie miał z kim.

  Pierwszy tydzień wolnego chce spędzic w towarzystwie rodziny, dlatego zaprosił ich na wakacje do Hiszpanii które sam opłacił. Potem kilka dni w Doncaster, kolejny tydzień w towarzystwie Eleanor gdzie najprawdopodobniej spędzą czas na Florydzie. Później pozostaje Londyn i ewentualnie kilka kolejnych dni w towarzystwie rodziny. Czasu dla Harrego miał strasznie mało, zważywszy, że ten jeszcze chciał zdobyc Holly. 
  Louis znał dziewczynę na wylot. To on właśnie zapoznał ją z Stylsem. Dziewczyna miała bilet w pierwszym rzędzie, dlatego też czekała aż tłum się zmniejszy. Siedziała wygodnie na fotelu i przyglądała się kurtynie, jakby zaraz ktoś zza niej miał wyjśc. Tomlinson cały czas przyglądał się jej za ukrycia. Kiedy ochrona podeszła do Holly ta wstała szczęśliwa i już chciała opuścic halę kiedy po niej rozbrzmiał ciepły głos Louisa; "Zostawcie ją.". Ochroniarz zrobił niepewną minę, a Packtins z nadzieją w oczach patrzyła na swojego idola. Chłopak dodał, że ją zna, okłamał rzecz jasna ochroniarza jednak ten posłusznie ją puścił. Holly stała niepewnie w miejscu, ale Louis podszedł do niej i szepnął jej do ucha pytanie; "Jak masz na imie? Wole wiedziec, bo za pięc minut będziesz udawac moją kuzynkę". Na same słowa Packtins wzdrygneła się. Jednak niepewnie, stłumionym szeptem odpowiedziała na zadane przez muzyka pytanie i po kilku minutach dobrze bawiła się w udawaną kuzynkę Tomlinsona. Chłopaki zadawali pytania Louisowi dlaczego jeszcze nie poznali tak cudownej, zabawnej i urodziwej kuzynki, ten odpowiedział, że Holly mieszkała w Holandii i nie mieli jak jej odwiedzic, zwłaszcza, że ich kontakt się urwał. Dopiero kiedy znaleźli czas wolny, Tomlinson skontaktował się z dziewczyną i umówił na kolejne spotkanie. Wtedy wszystko wyjaśnił chłopakom, ci na początku się z niego śmiali, ale jednak po kilku minutach przyjeli do wiadomości, że Holly Packtins jest ich fanką. Po dwóch miesiącach znajomościach mówiło się o Hally która po jakimś czasie zaczeła istniec. Louis dobrze pamiętał ich podwójne randki, nawet zdarzało się, że do tej dwójki dołączał równierz Liam z Danielle.
   Kiedy reszta chłopaków usneła, odpiął pasy i podszedł do loczka. Spał tak słodko, że nie obeszło się bez zdjęcia i nie dodania go na twittera z podpisem "How sweet you sleep". Usiadł na przeciwko chłopaka i nie pewnie kopnął go butem w nogę. Ten lekko drgnął, jednak jego oczy się utworzyły. Zaspany przetarł oczy.
-Lądujemy już? - spytał zaspanym głosem
   Louis zaśmiał się po czym pokręcił przecząco głową. Jednak po chwili jego wzrok powędrował za okno. Wydawało się, że lecą strasznie powoli.
-Hazz musimy pogadac o tym co się zdarzyło trzy godziny temu.
  Chłopak niepewnie spojrzał na Stylsa który zdążył już ściągnąc słuchawki, teraz zdenerwowany bawił się kabelkiem. Oplatał go wokół palca, szarpał i gryzł. Był zdenerowany, bo nie spodziewał się, że taka rozmowa nadejdzie. Harry jęknął jednak posłusznie uniósł głowę na Tomlinsona wlepiając swoje zielone oczy w jego usta.
-Obaj wiemy, że ty kochasz Holly, ja kocham Eleanor. To nie powinno miec miejsca. - rzekł po dośc głuchej ciszy
  Jego słowa bębniły w głowie Harrego przez dłuższy czas. Jak to "to nie powinno miec miejsca"? Przecież przed ich wyjazdem powiedział wyraźnie; "na dzisiaj koniec". Harry zrozumiał to jednoznacznie. Że na dzisiaj koniec, ale kolejny raz znowu to się stanie. Błagam! Nawet się cieszył z tego powodu.
   Co prawda darzył ogromnym uczuciem do Holly, jednak częśc serca pragneła równierz Louisa. Wiedział, że to niestosowne, zważywszy na to, że on kocha Eleanor.
Tomlinson opuścił siedzenie na którym przed chwilą siedział i zajął miejsce obok Nialla, pozostawiając rozkojarzonego Stylsa samego jak palec.

***
Przepraszam, że tak późno, ale jakoś nie bardzo zadowolił mnie jeden komentarz. Dopiero drugi dodał nieco otuchy. Jeżeli opowiadanie wam sie nie podoba, napiszcie w komentarzach a zaraz je usunę. 

1 komentarz:

  1. Jakie usuwanie! No chyba sobie żartujesz! Opowiadanie jest super!!! Już czekam na kolejną część !!! ;*

    OdpowiedzUsuń